ENG

Zbigniew Maleszewski Rzeźba

Galeria Oranżeria

Zbigniew Maleszewski

RZEŹBA

Wystawa jubileuszowa z okazji 55-lecia pracy twórczej,
85 rocznicy urodzin
oraz 40-lecia współpracy z Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku

 Galeria "Oranżeria", 26 września - 15 listopada 2009 r.
Kurator: Jarosław Pajek

Zbigniew Maleszewski, wybitny polski rzeźbiarz, w bieżącym roku obchodzi potrójny jubileusz - 55 lat pracy twórczej, 40 lat współpracy z Centrum Rzeźby Polskiej oraz 85-te urodziny. Z tej okazji zorganizowana została wystawa, na której pokazano 58 prac wykonanych w większości z ulubionego przez artystę materiału, jakim jest kamień.

Wystawa prezentuje jedynie niewielki fragment spośród olbrzymiego dorobku rzeźbiarza. Znaczna grupa eksponowanych w Centrum Rzeźby Polskiej obiektów powstała podczas pobytów twórczych w Orońsku. Galeria „Oranżeria" nie była w stanie pomieścić wszystkich prac, dlatego prezentacja została pomyślana w taki sposób, aby rzeźby kameralne oraz małe formy pokazać w pawilonie wystawienniczym, zaś pozostałe prace o znacznych rozmiarach i ciężarze rozmieścić wzdłuż parkowych alejek, tworząc w ten sposób swoisty „szlak Zbigniewa Maleszewskiego".

Wśród osiemnastu rzeźb eksponowanych w orońskim parku dominują trzy monumentalne prace, będące stałym elementem plenerowej galerii: Antymateria (1981), Mojej żonie / Hiperprzestrzeń (1981) oraz Krótka historia czasu (2005).

Jarosław Pajek

 

Zbyszka poznałam dwanaście lat temu. Po raz pierwszy przyjechałam do Orońska. Nie miałam najmniejszego pojęcia o pracy w kamieniu. Ktoś inny powiedziałby wtedy: „co ty k... wiesz o kuciu?" Ale nie Zbyszek. Zawsze kulturalny, pomocny, życzliwy dla młodszych adeptów sztuki rzeźbiarskiej. Jak dobry ojciec, nigdy niepotrzebnie nie krytykuje, wręcz przeciwnie. Zachwycony jest każdym przejawem prawdziwej pasji do kamienia. Bo Zbyszek pracuje chyba tylko w kamieniu. Jeśli chcesz skorzystać z Jego rad, podpatrzeć znakomitą technikę tradycyjnego kucia, to tylko do Zbyszka. On kuje tak, jak oddycha. Przystawia we właściwym miejscu dłuto, uderza pucką i... puff..., wypuszcza powietrze. Siwy wąs wykonuje swoje paso doble. Drży zmierzwiona broda. Misterium. Kucie organiczne, fizjologiczne. Nie można się napatrzeć i nasłuchać. Nic się nie zmienił przez te lata. Narzędzia mechaniczne to prawie gwałt na kamieniu. Zbyszek przyswaja je niechętnie, jakieś młotki pneumatyczne, szlifierki kątowe..., no w ostateczności do polerowania, ale rzadko widziałam. Co wcale nie znaczy, że nie nadąża za dniem dzisiejszym. W komputerze ma spisane kilkaset (lub kilka tysięcy) stron swoich przemyśleń na tematy żywo Go interesujące - wiary oraz kultury i sztuki Orientu. Zaprasza do lektury, ale ja ciągle nie mam odwagi. Czekam na wydanie książkowe. Przy ogniskach potrafi snuć piękne opowieści z własnego, bogatego życia wzięte. Barwna postać otoczona w warszawskim mieszkaniu-pracowni książkami i kolekcją swoich prac. Gubią się, ktoś je wynosi, zabiera..., ciągle powstają nowe. W przepięknej materii, takie „malajskie". Bo Malaj w każdym kamieniu widzi formę organiczną, zmysłową, kryptoerotyczną, jawnie piersiastą. Pięknie wypolerowaną miejscami. Zbyszku wybacz, jeśli coś pokręciłam. Tak Cię widzę. Prawie każdego roku, po kilka tygodni pracowaliśmy obok siebie i myślę, że w jakiejś mierze Tobie zawdzięczam swoją pasję rzeźbiarską. Merci.

Aleksandra Ławicka-Cuper

 

Od naszego pierwszego spotkania minęło kilka lat, a Zbyszek trwa niezmiennie jak głaz, na którym nie ma śladów upływającego czasu. Jestem przekonany, że podczas procesu tworzenia, formowana jest nie tylko materia (kamień), ale jednocześnie kształtowany jest w swoisty sposób sam twórca. Tak też jest ze Zbyszkiem.

Kamień towarzyszył Mu od wielu lat. Jego życiorys jest jak obrabiany żmudnie minerał, któremu upływający czas nadał szlachetny kształt i niepowtarzalny szlif. Twardy, niezłomny charakter oraz niebywała konsekwencja, która towarzyszy jego twórczości są tego żywym dowodem. 

Wielu rzeźbiarzy patrzy na niego z podziwem, gdy staje naprzeciw potężnego, kamiennego bloku. Zbyszek mierzył się z niejednym twardym przeciwnikiem i nie było takiego, któremu nie dałby rady. 

Dla mnie Zbyszek nigdy się nie zestarzeje, tak jak rzeźby, które tworzy.

Jarosław Pajek

 

 



kategoria: Galeria Oranżeria, autor: Wojtek, dodano: 2009-09-29 10:41:13, czytane: 6542 x
Landart Network O.pl Fundacja im. Józefa Brandta Biuletyn Informacji Publicznej Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego