ENG

Ewa Beyer-Formela RZEŹBA

Galeria Oranżeria

Ewa Beyer-Formela

RZEŹBA

Galeria "Oranżeria", 13 marca - 18 kwietnia 2010
Kurator: Jarosław Pajek

Ewa zwykle nie mówi dużo. Umie słuchać ludzi, czasem komentuje krótko, lubi przebywać tam gdzie się rzeźbi. Może dlatego często bierze udział w rzeźbiarskich plenerach. Stanowi wtedy jakby „samodzielną wysepkę", wyraźnie odróżniającą się nie tylko powściągliwym zachowaniem, ale osobistym stylem pracy, nastrojem i odrębnymi rezultatami w rzeźbach. Nie ulega fali lub stylowi otoczenia. Jej rzeźby są zawsze inne. Oryginalność to ważna cecha twórczości. U tej artystki leży to jakby u podstaw jej rzeźbiarskiego kreowania formy. Jest bardziej instynktowna niż wyrozumowana. Przez to więcej autentyczna, prawdziwa. Przy tym tajemnicza, trudniejsza do rozszyfrowania, lecz budzi potrzebę refleksji, przeniknięcia głębiej - nie tylko pod naskórek rzeźby (co u Beyer nie było nigdy najważniejsze) - ale do struktury, sposobu budowania formy, która ma odpowiedzieć na podstawowe pytanie:

Co to jest rzeźba i dlaczego ona powstaje?

Okres rzeźb w drewnie tworzonych na plenerach w Hajnówce, odkrywa niezwykłą witalność rzeźbiarskiego uformowania żywego materiału - jakim - przecież jest drewno. Rzeźby te złożone  z kilku elementów, jednoczy wręcz biologiczna energia. Każda z części jest jak część organizmu, bez której nie można wyobrazić sobie jego jedności i jego funkcjonowania. Stąd wrażenie istnienia w tych rzeźbach życia, rozwoju, mobilizacji elementów do wspólnego trwania.

Okres ceramiki, do której Ewa ciągle wraca, pozwala Jej osiągnąć większą płynność wizji, jeszcze większe „ożywienie", luz przy szybkim formowaniu tematu w glinie, gdzie łatwość pokonania materiału bierze górę, pojawia się także powierzchowność koncepcji i formy.

Rzeźbienie w kamieniu nie pozwala na to. Wymaga o wiele większej dyscypliny. Pochłania więcej czasu i wręcz fizycznego trudu. Opór materiału zmusza koncepcję do powolnego jej rozwoju, by wreszcie znaleźć najwłaściwsze rozwiązanie.

Przypomina to rozwój rośliny od zarodka do pełnego rozkwitu w trudnych warunkach. Tu forma wymaga więcej troski, cierpliwości, ciepła, uczucia wręcz - by wreszcie zimny kamień ożył poprzez rzeźbę i ujawnił swoje pierwotne wnętrze, swoje „martwe piękno". Lecz i to artystce nie wystarcza. Rzeźba dostaje szklanych lub metalowych „nóżek", anten, przewodów, „tętnic i żył", którymi rzeźba kiełkuje w przestrzeń, budzi skojarzenia z najbardziej pierwotnymi organizmami, które w próbach przystosowań zapożyczają „czujników cywilizacji". Piszę tu o ostatnich pracach artystki w kamieniu. Wcześniejsze są mocne, jędrne, ekspansywne. Są bardziej pierwotne, lecz równie rzeźbiarskie. Przypominają nam wspaniały cykl rzeźb w drewnie. Jakąkolwiek jednak drogę artystka dalej obierze - Jej niezawodny instynkt „czucia rzeźby" nie może jej zawieść. Rzeźba jest chyba dla Niej najważniejszą realizacją oryginalnej osobowości.

Józef Marek, czerwiec 1987,
folder towarzyszący wystawie Ewa Beyer. Rzeźba,
Stara Morawa, 26 czerwca 1994

 

W orońskiej oranżerii artystka prezentuje kilkanaście organicznych form rzeźbiarskich w kamieniu i drewnie oraz fotogramy prac monumentalnych. Rzeźbiarka tworzy prace wieloznaczne, symboliczne, niosące ponadczasowe, uniwersalne przesłanie. Jest autorką licznych realizacji plenerowych, jak również rzeźb kameralnych. Często łączy ze sobą różne materiały, jak: drewno, kamień, ceramikę, metal. Wieloelementowe, surowe w wyrazie kompozycje działają uproszczeniami. Rzeźby artystki odznaczają się oryginalnością uzyskiwaną nie tylko poprzez doskonałe techniczne opracowanie formalne, lecz także dzięki tytułom, jakie rzeźbom nadaje.

 

Kalendarium: Ewa Beyer-Formela (ur. 1935) ukończyła studia w PWSSP w Gdańsku na Wydziale Rzeźby w Pracowni prof. Stanisława Horno-Popławskiego. Dyplom uzyskała w 1960 roku. Realizuje rzeźby w granicie, marmurze, drewnie oraz metalu i ceramice. Ma na swoim koncie wystawy indywidualne m.in. w Polsce, Niemczech i we Francji. Artystka uczestniczyła w odbudowie Gdańska - wykonywała prace rzeźbiarskie do kamienic gdańskich odbudowywanych ze zniszczeń wojennych. Od roku 1974 Ewa Beyer-Formela jest spiritus movens plenerów rzeźby z kamieni kaszubskich organizowanych we Wdzydzach Kiszewskich.



kategoria: Galeria Oranżeria, autor: Wojtek, dodano: 2010-03-17 09:35:12, czytane: 4882 x
Landart Network O.pl Fundacja im. Józefa Brandta Biuletyn Informacji Publicznej Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego