ENG

Bozia Boyka. Pet-formance

Wydarzenia

Pytanie o to, gdzie przebiegają granice pomiędzy performansem a nieperformansem prześladuje mnie od dawna. Brak wyczucia tych granic bywa kłopotliwy, uprzykrza społeczne funkcjonowanie. Pytanie to synchronizuje się w moich myślach z tezą „the private is political” – jednak „zasada rezonansu” nie jest dla mnie oczywista. Przypomina mi się Andrea Fraser w performansie „Official Welcome” mówiąca, że nie jest osobą, a obiektem w art world.

Bozia Bojka (jak mówi opiekunka i nawigatorka performerki Ewa Głowacka, imię pochodzi od bojki na wodzie wytyczającej punkt odniesienia) wykazała się swobodą charakterystyczną dla swojego gatunku. Rok temu trzęsąca się ze strachu psinka została odnaleziona przez Ewę podczas Triennale w Orońsku i tak już razem zostały.

Dużą część sukcesu Bozia zawdzięcza kontekstowi wystąpienia, które odbyło się podczas otwarcia wystawy „Rusicka / Rzepecki” oraz spotkania mecenasów sztuki. Czy artystka była świadoma swoich działań, czy przekroczyła jakieś granice, czy została celowo uprzedmiotowiona i czy cel był słuszny? 

Jak zwykle wywód myślowy kończę znakiem zapytania.

Aleksandra Młynarczyk-Gemza

 

 



kategoria: Wydarzenia, autor: Aleksandra Młynarczyk-Gemza, dodano: 2018-06-27 15:15:51, czytane: 2447 x
Landart Network O.pl Fundacja im. Józefa Brandta Biuletyn Informacji Publicznej Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego